Innisfree Bija Trouble Lotion

Tuesday 6 December 2016


 Przeczytaj po polsku      Read in English

Moja historia z trądzikiem nie należy do najlepszych, lata walki z cerą skończyły się niską samooceną, jednak w pewnym momencie zebrałam się sama w sobie i powiedziałam sobie „koniec z tym, sama poradzę sobie z moją cerą”. Zaczęłam czytać coraz więcej książek, zaczęłam zwracać uwagę na żywność i naturalne składniki, takim też sposobem znalazłam markę innisfree i ich serię z zieloną herbatą, jednak dzisiaj nie o zielonej herbacie, a o zagadkowym składniku zwanym Bija.
 
Opakowanie
Zacznijmy od opakowania - lotion zapakowany jest w papierowe pudełko, jeśli znacie język koreański to dowiecie się z niego wiele ciekawych rzeczy o składnikach i stosowaniu. Nie jestem w 100% pewna, ale z tego co mi się zdaje opakowanie tego produktu zawiera opis dot. rutyny, czyli co po czym stosujemy. Tubka jest bardzo wygodna i dość duża, używam tego produktu od 2 miesięcy i wygląda na to, że starczy mi tego produktu na kilka dobrych miesięcy. 



Typ Cery
Zdecydowałam się dodać dodatkowe „boxy” na blogu, aby łatwiej było Wam czytać moje recenzje. Produkt ten jest typowym produktem do cery trądzikowej. Używam tego produktu na serum z zielonej herbaty również tej marki. Jeśli posiadacie normalną lub wrażliwą cerę nie musicie się bać tego produktu - powinien podziałać i na takie typy skóry.


Składniki
Water, Butylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Squalane, Biosaccharide Gum-1, Cyclohexasiloxane, Torreya Nucifera Seed Oil, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Citrus Unshiu Peel Extract, Opuntia Coccinellifera Fruit Extract, Orchid Extract, Camellia Japonica Leaf Extract, Niacinamide, Olea Europaea (Olive) Oil Unsaponifiables, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Silica, Octyldodecanol, PEG-75 Stearate, Sucrose Polystearate, Hydroxyethyl Acrylate, Polyacrylate-13, Ceteth-20, Steareth-20, PEG-100 Stearate, Polysorbate 20, Polyisobutene, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Fragrance

Składniki nie należą do najlepszych, łatwo możemy dostrzec PEG-75 Stearate, PEG-100 Stearate, Phenoxyethanol czy Fragrance. Ale o co chodzi z tą całą biją? Bija to nic innego niż Torreya Nucifera Seed Oil. Według strony innisfree torreja to bardzo wyjątkowy składnik, nasiona tej rośliny są bardzo rzadkie i mogą być użyte dopiero po 20 latach. Składnik ten wraz z Salix Alba (Willow) Bark Extract - wierzba biała i Camellia Sinensis Leaf Extract - biała herbata są dobre dla cery trądzikowej. Niacinamide to nic innego niż witamina B3 i antyoksydant, który rozjaśni cerę, zmniejszy rozszerzone pory i pomoże z przebarwieniami. 


Zapach & Konsystencja

Ten krem pachnie jak las, a dokładnie las iglasty - nie przepadam za silnymi zapachami, ale ten produkt bardzo lubię. Jeśli mieliście kiedyś okazję wąchać Korres Black Pine Antiwrinkle Firming & Lifting Face Serum to poczujecie różnicę. Lotion Innisfree jest o wiele delikatniejszy niż serum marki Korres, zapach szybko się ulatnia i po ok. 10-15 minutach jest całkowicie niewyczuwalny. Konsystencja jest lekka, można śmiało użyć tego produktu jako bazę pod makijaż - jeśli za makijażem nie przepadacie to mogę Was zapewnić, że lotion ten dobrze reguluje wydzielanie serum, twarz nie błyszczy się przez długi czas. Dużym plusem produktu jest łatwość aplikacji i rozsmarowywania produktu po skórze.


Dodatkowe informację

Nie widzę w składzie alergenów innych niż esencję zapachowe - tak, „Fragrance” również może być alergenem. Ciężko jest mi określić czy marka innisfree jest marką „cruelty free”, jednak co ciekawe znalazłam informację, że w niektórych krajach firma posiada politykę utylizacji zużytych opakowań - opakowanie zanosimy do sklepu producenta, niestety z tego co mi wiadomo w Europie nie mamy takich punktów. 


Podsumujmy
Zawsze chciałam wypróbować tę serię tak samo jak serię green tea, dla mnie największą wadą produktu jest skład - próbuje zmienić moją rutynę na jak najzdrowszą, próbuje ograniczać złe składniki, ale oczywiście same naturalne składniki oznaczają krótki termin ważności, a chemia - konserwanty. Produkt jest dobrą bazą pod makijaż, świetnie wpasował się w moją rutynę i śmiało mogę go Wam polecić, jeśli szukacie bardzo lekkiej formuły. Produkt kosztuje w granicach 14-18$ jednak można znaleźć ciekawe promocje na produkt.

A jak Wam się podoba ten lotion? Czy według Was warto go wypróbować? A może posiadacie swój ulubiony lotion?

56 comments

  1. Thanks for the honest review! I have sensitive, acne prone skin, and this looks and sounds like something I would want to try. I'm going to look for it online and see if I can get my hands on a tube of it. I'm always up for trying new things. My skin has been going crazy, especially lately, due to stress. Hopefully this will help clear it up!

    xo, Sarah
    Hustla, baby.

    ReplyDelete
  2. Oczywiście, że warto wypróbować nawet jeżeli skład nie jest do końca szczytem marzeń. Ja problemów z cerą na szczęście nie mam.

    ReplyDelete
  3. Ciekawy ten lotion, osobiście uwielbiam leśne zapachy :D

    ReplyDelete
  4. Lovely post dear! Have a great week! xx

    ReplyDelete
  5. Ogólnie, lubię markę Innisfree bo jak na azjatyckie kosmetyki, składy nie są takie złe - ale też daleko im do 100% naturalnych, a tak właśnie ta marka się reklamuje xD

    Sam lotion prezentuje się świetnie i jestem ciekawa tego zapachu lasu - brzmi świetnie i na pewno przypadłby mi do gustu ;)

    Na chwilę obecną moim ulubionym lotionem wciąż jest ten z HadaLabo z kwasem hialuronowym :P

    Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo

    ReplyDelete
    Replies
    1. Niestety, chociaż nadal lepsza ta marka niż wiele popularnych u nas koreańskich marek. O muszę zapisać sobie ten lotion z hadalabo na liście :)

      Delete
  6. Skład faktycznie nie jest najlepszy. Coraz bardziej interesuję się koreańską pielęgnacją i wiem, że można odnaleźć produkty z dużo lepszym składem. Myślę jednak, że warto próbować nowości i jeśli się u nas sprawdzają to dlaczego nie :)

    ReplyDelete
  7. Jak las iglasty? Lubię takie zapachy. Nie znam produktu.

    ReplyDelete
  8. What a great review! Thank you for sharing! <3 - http://www.domesticgeekgirl.com

    ReplyDelete
  9. Ja ostatnio znów zaczęłam narzekać na nasilenie trądziku - wszystko przez przeprowadzkę i październikowy stres :C Do tego uczulenie na nabiał daje mi się coraz bardziej we znaki w kwestii skóry - praktycznie wyeliminowałam go z diety i jest już o wiele lepiej :) O tym lotionie nie słyszałam, o tajemniczej biji też, ale jestem ciekawa, jak sprawdziłby się na mojej twarzy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam to samo, przesadzam ze stresem, nabiałem i słodyczami, a cera swoje odpowiada. Nie wiem jak lotion ale BHA czy Tota-S z Chica y chico na 100% :)

      Delete
  10. jak byłam w Azji, to chciałam kupić jakieś lokalne kosmetyki. ostatecznie nic nie wybrałam, bo prawie wszystkie miały właściwości wybielające... i bałam się czegokolwiek używać :P

    ReplyDelete
  11. Dla mojej suchej skóry prawdopodobnie nie byłby za dobrym wyborem. Od jakiegoś czasu rozglądam się za ciekawym, azjatyckim lotionem. Do tej pory miałam okazję używać tylko Shiseido Ibuki Refining Moisturizer Lotion, którym jestem absolutnie zachwycona. Idealny produkt pod makijaż.

    ReplyDelete
  12. Pierwszy raz spotykam się z takim produktem. Na ten czas nie jestem nim zainteresowana, ale może kiedyś ;)

    ReplyDelete
  13. Nigdy nie słyszałam o tych produktach :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
    Mogłabym Cię prosić o kliknięcie w linki u mnie w najnowszym poście, będę Ci bardzo wdzięczna :*

    ReplyDelete
  14. U mnie w walce z niedoskonałościami świetnie radzi sobie na szczęście Mezo serum z Bielendy ;) Niestety nie przepadam za zapachem lasu więc już pod tym względem bym się z nim nie polubiła.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Do Bielendy mam urazy - chociaż wegańskie masło do ciała mnie zainteresowało, niestety na 1 miejscu miało składnik, na który mam uczulenie.

      Delete
  15. O widzisz - to coś dla mnie. Trądzik od kilku lat odejmuje mi punktów z mojej samooceny :)

    ReplyDelete
  16. Skład rzeczywiście nie należy do najlepszych ;/

    ReplyDelete
  17. Wiem co czujesz odnośnie trądziku. Sama zmagam się z nim od długich lat, nic już nie pomaga. Nie wierzę więc w żadne kremy tego typu, zwłaszcza takie, które mają kiepski skład.

    ReplyDelete
  18. Nie mam problemu z trądzikiem natomiast niekiedy mi coś wyskoczy i wtedy używam olejku z nasion konopi indyjskich jest skuteczny, delikatny a skład ma świetny w dodatku cena też jest super :)

    ReplyDelete
  19. Oh yes Isana Forbidden Apple is really great, it smells so delicious :D

    I don't know this brand but this lotion looks really good and sounds great =)

    ReplyDelete
  20. Ciekawa recenzja :) Ja nie używałam, ale wydaje się interesujący :) Udanego tygodnia!

    ReplyDelete
  21. I have been meaning to try this brand! love the post dear

    ReplyDelete
  22. Podoba mi się ten pomysł firmy na zużyte tubki... szkoda, że w Europie takich punktów nie ma :(

    ReplyDelete
  23. Kupiłam ostatnio krem z Alterry: winogrono i biała herbata i również się sprawdził. Mam podobny problem z cerą co Ty.

    P.S. obserwuję i zapraszam do siebie :)

    ReplyDelete
  24. To raczej nie jest produkt dla mnie ale wspomnę o nim swojej córce :-)

    ReplyDelete
  25. Nie słyszałam o tym produkcie. Jeżeli chodzi o skład kosmetyków, to zawsze staram się wybierać te o lepszym, ale nie znam się na tym jeszcze wystarczająco dobrze ;)

    ReplyDelete
  26. Pierwszy raz widzę coś takiego. Może kiedyś uda mi się gdzieś to dostać ;)
    Pozdrawiam Niecoinna

    ReplyDelete
  27. Najbardziej zaintrygowal mnie zapach lasu ja akurat zbytnio nie przejmuje sie skladem (co w sumie nie jest dobre) i na pewno z checia go wyprobuje!
    O ile go gdzies znajde, haha! <3
    Jejku seria zielonej herbaty musi pachniec cudownie! *-*

    Versjada
    Youtube

    ReplyDelete
  28. fajnie się prezentuje - chodź kompletnie nie znam marki :)

    ReplyDelete
  29. I like how detailed your reviews are! I've never heard of this brand but I'd like to try it to see what it's like :) xx

    ReplyDelete
  30. Ja właśnie mam problemy z trądzikiem próbowałam wiele kosmetyków i nic nie pomaga, ale tego kosmetyku bym spróbowała :)

    ReplyDelete
  31. Looks sooooo awesome!! FABBBB packaging too! Gotta try this!
    kisses
    xoBeckerman Girls

    www.BeckermanBlog.com

    ReplyDelete
  32. What a great lotion!
    Have a nice Friday!
    www.recklessdiary.ru

    ReplyDelete
  33. Nie boisz się chińskich kosmetyków:)


    WWW.KARYN.PL

    ReplyDelete
  34. my sister loves korean products and she loves especially this one. with this product her skin is much more smoother than before. But I think it skin type matters here a lot.

    xo. tthuy | RubyliXious

    ReplyDelete
  35. Pierwszy raz widzę kosmetyk tej marki, ma ładne opakowane - wpada w oko

    ReplyDelete
  36. Przyznam się szczerze, że widzę ten produkt po raz pierwszy. Bardziej znam serię zieloną ;)

    ReplyDelete
  37. Super recenzja, produkt wydaje się być bardzo interesujący :) ja nie mam problemów z trądzikiem (to znaczy już nie mam) jak chodziłam do gimnazjum i technikum to borykałam się ze swoją cerą, na szczęście trądzik młodzieńczy minął :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    ReplyDelete
  38. As far as I know, Innisfree becomes so popular because of it's green tea seed serum, but this bija trouble lotion seems good! Maybe I should try this as well :)

    xoxo,

    |CHELSHEAFLO BLOG|
    |INSTAGRAM|

    ReplyDelete
  39. Pierwszy raz widze ten kosmetyk, fajnie ze o nim napisałaś. Ja nie mam problemu z trądzikiem, ale moja siostra tak... musze jej powiedziec o tym kosmetyku:)

    ReplyDelete
  40. hola, que maravilla, siempre me gusta todo lo que nos enseñas, no puede ser, ahora tengo mas cosas que quiero comprar, jajaja, besos.

    ReplyDelete
  41. Ciekawy produkt!

    Zapraszam na nowy post! Sprawdź KONKURS na końcu wpisu - DO WYGRANIA KOSMETYKI!
    ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM



    ReplyDelete
  42. zapach bardzo ciekawy, przyciągający :D

    https://zyciepiszehistoriee.blogspot.com

    ReplyDelete
  43. Ciekawy, z chęcią bym wypróbowała :)

    ReplyDelete
  44. Nie mam obecnie problemów z trądzikiem - i obym nigdy już nie miała - więc raczej produkt nie dla mnie :) Niemniej wszystkie kosmetyki z zieloną herbatą swego czasu bardzo sobie chwaliłam :)

    ReplyDelete
  45. To jest marka koreańska, jak pewnie już wiesz, jak coś to pytaj mnie o więcej szczegółów :) Buźka!

    ReplyDelete
  46. ooo serię tea także bym wyprbóbowała ą D

    ReplyDelete
  47. Niestety nie znam się za bardzo na tego typu produktach. Jednak może bym go wypróbowała, aby zobaczyć jak zadziałałby u mnie :)

    ReplyDelete
  48. nie miałam styczności jeszcze z tymi produktem.
    Sandicious

    ReplyDelete
  49. Bardzo ciekawią mnie kosmetyki tej marki, jednak z drugiej strony odrzuca mnie skład. I jak już-już mam kupować Innisfree, to jednak rezygnuj, bo boję się, że moja skóra nie da rady połączeniu Fragrance i Butylene oraz PEGów, a mam nieprzyjemne wspomnienia z używania kosmetyków z nimi (a nie jestem alergikiem i nie mam wrażliwej skóry...). Chyba po prostu (niestety) produkty tej marki są nie dla mnie i jestem skazana na Orientanę ;)

    ReplyDelete
  50. Nigdy nie próbowałam produktów tej marki, chętnie przyjrzę im się bliżej :)

    ReplyDelete
  51. Innisfree nie jest oczywiście w 100% "naturalną marką", ale zgadzam się, że w porównaniu do innych, popularnych - jest o niebo lepsza. A produkty z linii bija mnie kuszą, chociaż myślałam raczej o piance lub żelu do mycia twarzy.

    ReplyDelete

© KHERBLOG | All about asian beauty, skincare and lifestyle. Design by FCD.